Informacje o toksyczności glifosatu (będącego składnikiem Roundup, w Polsce znanego i popularnie wymawianego jako randap) znane są już od jakiegoś czasu. Jednak co bardziej szokujące to fakt, że niedawno okazało się, że Monsanto (producent środka Roundup, najlepiej sprzedającego się herbicydu w historii) wiedział o rakotwórczych skutkach tej substancji już ponad 35 lat temu, podobnie jak nadzorująca Agencja Ochrony Środowiska (EPA), a mimo to żadna z tych jednostek nie zdecydowała się na poinformowanie o tym szerokiej opinii publicznej!
Zarówno Monsanto jak i EPA wiedzieli dobrze, przynajmniej od 1981 roku, że glifosat, substancja aktywna herbicydu Roundup, powoduje raka u ssaków. Wcześniejsze badania przeprowadzone pod koniec lat 70’ i na początku 80’ mają udokumentowane efekty rakotwórcze na skutek kontaktu z glifosatem. Badania przeprowadzono na szczurach, myszach i psach. Sama informacja o rakotwórczości została skrzętnie ukryta przez Monsanto naturalnie z błogosławieństwem EPA.
Wymówką do nieujawniania tych danych była “tajemnica handlowa”. W tym czasie korporacja podawała cały czas informacje o bezpieczeństwie glifosatu. Z ujawnionych dokumentów wynika też wiele ciekawych informacji na temat ogólnej szkodliwości pestycydów dla zdrowia ludzkiego.
Według zapisków sporządzonych przez EPA z początku lat 80’, badania glifosatu doprowadziły do odkrycia poważnych uszkodzeń nerek u szczurów. Te same badania również ujawniły rozrost ich tkanek, co uważa się za bardzo wczesny i niezbędny etap w powstawaniu guzów nowotworowych.
W 1981 roku EPA przeanalizowała wyniki tych badań i nacisnęła na Monsanto , aby uzyskać więcej informacji przed udzieleniem licencji bezpieczeństwa dla glifosatu. Monsato najpierw zwlekał, a niecały rok później skutecznie „skorygował” dane i przekonał EPA, że glifosat jest bezpieczny tłumacząc, że niektórych danych nie mógł ujawnić od razu z uwagi na wspomnianą już “tajemnicę handlową”.
Dowody wskazują, że od 1981 roku zarówno Monsanto i EPA były świadome nowotworów złośliwych oraz stanów przedrakowych u badanych zwierząt, które były karmione małymi dawki glifosatu w tajnych eksperymentach żywieniowych
– powiedział dr Brian John zajmujący się tą tematyką.
Chociaż obawy zostały wyrażone w czasie pracy komisji EPA, zostały one później stłumione pod ciężarem sprzecznych dowodów przedstawionych zarówno przez Monsanto, które zawierały naciągane dane historyczne wątpliwej jakości. Żadne z tych badań nie jest opublikowane jako niezależne badanie.
Monsanto ukrył niebezpieczeństwa glifosatu przez znaczne zmniejszenie jego dawek u testowych myszy
Jednym ze sposobów, który Monsanto użyło by ukryć prawdziwe niebezpieczeństwa związanych ze spożywaniem glifosatu było znaczne zmniejszenie ilość podawanej substancji chemicznej w badaniu. Z notatek EPA wynika, że szczury w nowych badaniach były poddane jedynie 1/100 ilości glifosatu podanej we wcześniejszych badaniach, bez podania żadnego wyjaśnienia dlaczego tak jest czynione.
W 1986 EPA w swoich notatkach przyznało, że był to ciekawy ruch ze strony Monsanto, dodając, że dawki glifosatu testowane na myszach były dalekie od “maksymalnej tolerowanej dawki.” Jeśli dawki glifosatu pozostawały takie same jak na początku to guzy nowotworowe i tak powstawały – stwierdziła ówczesna komisja sprawdzająca.
Wpływ glifosatu na sprawy hormonalne, takie jak nowotwór piersi i prostaty, a nawet łożyska kobiet ciężarnych, jest co najmniej uciążliwy i grozi zwiększoną częstotliwością występowania nowotworów
– powiedział emerytowany patolog akademicki dr Stanley Ewen, zauważając jednocześnie, że wyniki badań nigdy nie zostały ujawnione w takiej formie w jakiej powinny być.
Stowarzyszenie producentów glifosatu GTF zaprzecza, aby glifosat był odpowiedzialny za powstawanie złośliwych nowotworów pomimo swojej wiedzy z wielu raportów i badań nad chłoniakami i gruczolakami przysadki u zwierząt doświadczalnych, którym podawano glifosat.
Przemysł tytoniowy, jak może pamiętacie, nigdy nie zapłacił należytej ceny za swoją haniebną spuściznę okłamywania opinii publicznej o bezpieczeństwie papierosów – zobaczcie nasz artykuł, w którym pisaliśmy o tym. Tuszowanie przez Monsanto rakotwórczych skutków glifosatu przybiera jednak gorszy, zupełnie nowy poziom, ponieważ korporacja nie tylko kłamała o bezpieczeństwie herbicydów, ale aktywnie manipulowała federalną agencją, której zadaniem jest ochrona zdrowia publicznego w tym procesie. A wiadomo, że Polska najczęściej bezkrytycznie przyjmuje badania wykonane w USA uznając je za prawdy objawione – grozi to więc także i nam, choć na szczęście stosuje się tego typu środki u nas w mniejszym wymiarze.
Wszystkich głębiej zainteresowanych tematem odsyłamy do badań Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem, która opisała glifosat jedynie jako “prawdopodobnie rakotwórcze”: TheLancet.com.
Źródło: http://www.naturalnews.com/