Łatwo się to mówi: rak to nie wyrok. Łatwo się to mówi jeśli jest się zdrowym, nic poważniejszego nie dolega, a temat nowotworów nie dotyczy bezpośrednio nas. Inaczej jest gdy stoimy po drugiej stronie barykady: przerażeni, nie wiedzący co dalej, oszołomieni i zagubieni. Jeśli dodatkowo stykamy się z bezdusznością systemu opieki zdrowotnej to jest to cios dodatkowy.
I nie ma się czemu dziwić. Konstrukcja psychiczna każdej osoby jest inna: jeden zniesie to dzielnie, zmotywuje go to do działania podczas gdy dla innej osoby może być to źródłem załamania psychicznego. Chciałbym w tym wpisie pokazać, że jest droga dla każdego, którą można wybrać. Droga, w którą jeśli się uwierzy musi nas zaprowadzić do sukcesu.
Po pierwsze: szukajmy
Nie należy przyjmować tylko i wyłącznie jednej diagnozy jako jedynej i niepodważalnej. Skonsultujmy to jeszcze z kimś innym, dla potwierdzenia, wybrania drogi leczenia. To bardzo ważne, bo wybór tego jak będziemy się leczyć może warunkować to czy przeżyjemy.
Nie wszystko złoto co się świeci
Współczesny świat, a konkretniej medycyna, doprowadziła nas do przeświadczenia, że istnieje tylko jedna metoda na uleczenie każdej choroby przewlekłej: przysłowiowa “tabletka” -> odpowiedź organizmu. Wiemy, że świat jest dużo bardziej skomplikowany. Najgorszą rzeczą, która robi medycyna akademicka jest wyśmiewanie wszystkiego czego nie poddano oficjalnym badaniom. Pisałem już o tym nieraz i nie zamierzam się ponownie nad tym rozwodzić. Powiem jedynie krótko: nikt nigdy nie przeprowadzi badań mających na celu wdrożenie do produkcji masowej środków, dzięki którym nie będzie można później zarobić. A chemioterapia to świetny biznes. Jaki jest sens go zmieniać? Jeśli ktoś głęboko czuje, że mu to pomoże – powinien ją stosować. Ale warto pamiętać, że nie wszystko co mówią nam tzw. “autorytety”, musi być prawdą objawioną. I nie chcę się już powoływać na przykład Jerzego Zięby, który już nie raz nam pokazał, że autorytety nieraz same nie wiedzą co mówią i piszą, ale każdy może po zgłębieniu tematu stwierdzić, że coś jest na rzeczy. Że skądś bierze się mały odsetek tych, którzy przeżyli 5 lat po chemioterapiach, skadś bierze się rosnąca ilość chorób przewlekłych, że nawet stosując chemioterapię trzeba koniecznie pomyśleć jak organizm wzmacniać i regenerować oraz uzupełniać proces leczenia o inne metody.
Otwarty umysł
Z umysłu bierze się wiele “rzeczy”. Dobrych i złych. Nasz umysł, przeżyte emocje mają kolosalny wpływ na nas i na to czy i jak chorujemy. O tym mówi właśnie totalna biologia.
Nieprawdopodobne, czyż nie? Jeśli naprawdę dobrze wschłuchamy się w to co podpowiada totalna biologia i zrozumiemy, że nierozwiązane gwałtowne konflikty z przeszłości są przyczyną naszych problemów, tego że organizm chce nam pomóc dobudowując nowy twór, to żyłoby się na naprawdę zdrowiej. Ale w to trzeba się zagłębić, zrozumieć, ba! Chcieć zrozumieć i przyjąć do siebie. A tylko wtedy możemy liczyć na pełen sukces.
Przyczyny a skutki
Totalna biologia wskazuje na skutki. Metod leczenia jest wiele i także o nich pisaliśmy już nie raz, choćby tutaj. Ale one wszystkie leczą skutki. Nie ma w tym bynajmniej niczego złego, ale podstawą do której powinniśmy dążyć jest najpierw odnalezienie przyczyny. A ona tkwi w naszym mózgu, a konkretnie w przeżyciach i zdarzeniach. Bo to mózg chcąc nas ochronić przed dalszym nawarstwianiem się problemów stresów daj sygnał: zwolnij. Jeśli go nie posłuchamy to daje kolejne sygnały. Jeśli go zlekceważymy to może finalnie skończyć się tragicznie. Odnalezienie konfliktu z przeszłości, jego zrozumienie, poznanie mechanizmu i wybaczenie jest kluczem, który potrafi odmienić niekorzystny bieg wydarzeń.
Dlatego: rak to nie wyrok
Jeśli podchodzisz do tego sceptycznie, jeśli masz wątpliwości, to odpowiedz sobie na jedno pytanie: co ci szkodzi spróbować? Co szkodzi zaangażować się w proces odnalezienia konfliktu i wybaczenia na 100%? Czy nie warto dać sobie naprawdę mocną szansę na zwycięstwo? Wiele osób, którym się udało mogą to potwierdzić Są też i tacy, którym się nie udało, jednakże są to najczęściej osoby, które nie przeszły procesu wybaczania, nie zaangażowały się w należyte przeprowadzenie całości. Tak chyba jest ze wszystkim w życiu.
Ludzki umysł jest wciąż bardzo nie poznany. Kryje w sobie ogromny potencjał, a warto uwierzyć, że ten potencjał kryje się w każdym z nas. Zachęcam Was od odkrywania tego, co wydaje się niemożliwe, sięgania tam gdzie inny, którzy stoją z boku pukają się w czoło. Tacy zawsze się znajdą i nie należy się tym przejmować. Bo otwarty umysł zawsze wygra z tym, który jest zamknięty.
I właśnie tego mogę życzyć sobie i Wam: otwartości umysłów!
Dziękujemy za ciekawą inicjatywę i możliwość udziału oraz wsparcia. Łączenie medycyny współczesnej z medycyną naturalną to najlepszy pomysł.
Osoby poszukujace olej konopny z wysokim stezeniem zapraszam do kontaktu
lab-sfinks@wp.pl