Artykuł partnera
Mięso kurczaków ma wiele wartości odżywczych. Z założenia jest nie tylko zdrowe, ale także dietetyczne, więc polecane jest zarówno dzieciom, jak i osobom chorym i wszystkim, chcącym utrzymać idealną sylwetkę. Niestety kolejne badania oraz dziennikarskie śledztwa dowodzą, że przemysłowo hodowane kurczaki nie są najlepszym wyborem. Jak jest naprawdę? Czy warto jeść kurczaki?
Polacy kochają kurczaki. Chętnie kupujemy tuszki z kurczaka oraz wygodnie pakowane piersi i udka, wzbogacamy zupy, przygotowując wywary na porcjach rosołowych i coraz częściej sięgamy po skrzydełka z kurczaka, zwłaszcza w sezonie grillowym.
Niestety nie taki kurczak dobry, jak go malują…
Wybierając się na zakupy, nadal zbyt rzadko pytamy o pochodzenie kupowanego przez nas mięsa. To spory błąd, gdyż intensywny chów zwierząt wpływa na jego jakość oraz może obniżać wartości odżywcze, którymi tak chętnie kierujemy się podczas zakupów. Doskonale wiemy, że wieprzowina należy do tłustych gatunków mięs, więc z troski o zdrowie własne i swoich bliskich, wybieramy drób w przekonaniu, że sięgamy po zdrową i smaczną alternatywę. Jednak, czy aby na pewno wiemy, którego kurczaka wybrać?
Nie do końca. Tak naprawdę niewiele uwagi przywiązujemy do tego, jakie mięso kupujemy. Nie straszne nam opowieści o odświeżaniu mięsa w supermarketach oraz stosowanych na wielkich fermach antybiotykach i hormonach. Oczywiście, nie można dać się zwariować, ale warto zwrócić szczególną uwagę na to, w jaki sposób kurczaki były hodowane, bo jakość mięsa naprawdę ma znaczenie.
Trzeba pytać sprzedawców o to, skąd pochodzą kurczaki i jaki mają termin przydatności do spożycia – sprzedawca ma obowiązek udzielić nam takich informacji. Co więcej, warto zwrócić uwagę na wygląd kupowanych kurczaków oraz elementów drobiowych – monstrualnych rozmiarów piersi z kurczaka oraz udka, to znak, że mięso pochodzi z intensywnego chowu.
Intensywny chów kurczaków sprawił, że mięso jest tanie, jednak cena to nie wszystko. Kupując produkty spożywcze zawsze należy kierować się zasadą, że lepiej zjeść mniej, ale z pożytkiem dla zdrowia. W przypadku kurczaków fermowych nigdy nie mamy 100% pewności, czym były karmione i czy stosowana na farmie pasza nie zawierała GMO oraz innych szkodliwych dla naszego zdrowia dodatków.
Inaczej jest w przypadku drobiu pochodzącego z zagrodowych hodowli ekologicznych, gdzie kurczaki hodowane są tak, jak za dawnych czasów w gospodarstwach naszych dziadków. Mięso pochodzące od kurczaków zagrodowych to gwarancja jakości, za którą warto nieco więcej zapłacić, gdyż nie znajdziemy w nim szkodliwych dla naszego zdrowia związków.
Kurczak fermowy i kurczak zagrodowy – czy zauważasz różnice?
Kurczak fermowy wygląda naprawdę okazale i potrafi ważyć nawet 3 kg. W naturalnych warunkach chowu zagrodowego, kurczaki nie dorastają do takich rozmiarów. Wystarczy przypomnieć sobie czasy, kiedy kupowało się kurczaki na targu lub spożywało mięso z babcinej zagrody. Wówczas kurczak nie tylko inaczej wyglądał, ale także inaczej smakował.
To, że kurczak pochodzi z intensywnego chowu łatwo rozpoznać nie tylko po jego wadze, ale także po smaku i strukturze mięsa. Mięso kurczaków fermowych często ma luźną strukturę i może wręcz rozpadać się w trakcie obróbki termicznej. Doskonale widać to w przypadku piersi z kurczaka, które są miękkie, brak im sprężystości oraz na przekroju mięsa widoczne są włókna mięśniowe. Wynika to z tego, że fermowym kurczakom brak ruchu, często cierpią na dystrofię mięśniową oraz rosną znacznie szybciej, niż powinny.
W przypadku kurczaków zagrodowych mięso jest jędrne i sprężyste, a po przygotowaniu odróżnia się kruchością oraz spójną strukturą. Naprawdę różnicę widać gołym okiem. Dlaczego tak się dzieje? Kurczaki ekologiczne, pochodzące z chowu zagrodowego, w pełni cieszą się życiem – przebywają na świeżym powietrzu oraz mają możliwość swobodnego korzystania z kurnika, gdzie nie są stłoczone na niewielkiej przestrzeni.
Kurczaki zagrodowe wiedzą co to jest grzęda oraz mogą swobodnie podjadać wykopane z ziemi dżdżownice i inne smakołyki, o których istnieniu ich fermowi bracia nie mają nawet pojęcia. W ekologicznym gospodarstwie kurczaki rosną znacznie wolniej, są karmione jedynie roślinnymi paszami bez dodatku szkodliwego GMO i mączki rybnej oraz podlegają rygorystycznej kontroli na każdym etapie hodowli. W rolnictwie ekologicznym nie stosuje się także antybiotyków i hormonów.
Teoretycznie na dużych fermach drobiarskich też nie powinno się ich stosować, a po każdej kuracji antybiotykami, powinien zostać zachowany odpowiedni okres karencji. Niestety to tylko teoria, a w praktyce może to wyglądać zupełnie inaczej.
Istnieje jeszcze jedna różnica pomiędzy mięsem kurczaków fermowych, a zagrodowych. Mięso kurczaków fermowych odróżnia się zwiększoną zawartością tłuszczu, co można zauważyć, kupując piersi z kurczaka – te pochodzące od kurczaków fermowych, często posiadają widoczne gołym okiem białe błonki i paski tłuszczu pomiędzy włóknami mięśniowymi. Kurczaki fermowe mogą także posiadać tuż pod skórą dziwną, śluzowatą substancję. W przypadku kurczaków zagrodowych ten problem nie występuje.
Zagrodowy – znaczy zdrowy!
Kupuj świadomie, wspieraj rolnictwo ekologiczne i ciesz się wszystkimi wartościami odżywczymi zdrowego mięsa z kurczaka, a przekonasz się, że dokonałeś słusznego wyboru. Polecamy mięso kurczaków zagrodowych z Podlasia, które urzeka smakiem i jest cennym składnikiem zdrowej diety.
Wypróbuj przepis grillowana pierś z kurczaka https://zagrodowy.pl/przepisy/grillowana-piers-z-kurczaka-z-zielonymi-szparagami/i zaskocz swoich bliskich całkiem nową odsłoną drobiowego posiłku. Pamiętaj, że jesteś tym, co jesz – ta maksyma posiada także odzwierciedlenie w świecie zwierząt hodowlanych – ekologiczny kurczak to zdrowe i wartościowe mięso, którego spożywania nie musisz się obawiać!
W przypadku kurczaków zagrodowych z Podlasia wyznacznikiem jakości jest także oryginalne opakowanie, dzięki czemu żaden sprzedawca nie jest w stanie ich odświeżyć, przebić daty przydatności do spożycia, czy zwiększyć wagi, poprzez wstrzyknięcie do mięsa sporej porcji wody.
Kupując kurczaki, pomyślmy także o tym, że humanitarne traktowanie zwierząt hodowlanych powinno być standardem w XXI wieku. Na wielkich fermach trudno doszukiwać się znamion humanitarnego traktowania kurczaków, które często nie mają nawet miejsca na rozprostowanie skrzydeł, brak im dostępu do świeżego powietrza, a rytm dnia reguluje nie wschód i zachód słońca, a sztuczne oświetlenie. Stres w krótkim życiu kurczaków fermowych także odbija się na walorach smakowych i odżywczych pochodzącego od nich mięsa, co również warto brać pod uwagę podczas robienia codziennych zakupów.