Artykuł partnera
Emigracja to od zawsze gorący temat, który wciąż w dużej mierze dotyczy Polaków. Wbrew temu, co może się wydawać, historia emigracji Polaków za granicę rozpoczęła się wiele lat przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej i wynikającym z niego otwarciem granic. Praktycznie od zawsze najczęściej wybieranym kierunkiem były Niemcy z uwagi na bliskość tego kraju – chociaż ostatnimi czasy dużo mówi się o Polakach w Wielkiej Brytanii, to jest ich tam ponad dwukrotnie mniej, niż w Niemczech.
Początków polskiej emigracji do Niemiec można szukać już w czasach zaborów, kiedy to ponad trzy miliony polskich obywateli przeniosło się do ówczesnego Cesarstwa Niemieckiego z zaborów – pruskiego, rosyjskiego oraz austriackiego. Następnym ważnym etapem był okres międzywojenny, gdy wielu Polaków zdecydowało się na emigrację zarobkową. W związku z tym Nadrenia wzbogaciła się o około 250 000 polskich robotników. Sami Niemcy również byli zainteresowani polskimi pracownikami i sprowadzali sezonowych robotników rolnych, którzy czasami postanawiali zostać tam na stałe. W 1923 roku powstał pierwszy oficjalny Związek Polaków w Niemczech. Polacy zakładali swoje stowarzyszenia, kluby sportowe, a w niektórych szkołach istniała możliwość nauki języka polskiego.
Niestety, czasy II wojny światowej nie były łaskawe dla polskich emigrantów. Polskie organizacje były zamykane, Polakom odebrano status mniejszości narodowej i skonfiskowano majątki. Gdy wojna dobiegła końca i tereny, które kiedyś należały do Polski ponownie do niej wróciły, wrócili więc też emigranci. Przez wiele lat, ze względu na animozje między państwami, Polacy nie decydowali się na wyjazd do Niemiec, jednak z czasem emocje osłabły i temat emigracji powrócił.
Obecnie znajdują się tam ponad dwa miliony Polaków, z czego niemal 800 000 zamieszkuje tereny Nadrenii Północnej-Westfalii. Wśród nich wciąż znajdują się osoby, które posiadają jedynie polski paszport, ale też ludzie, którzy odcinają się od swoich korzeni nie przyznając do pochodzenia. Jest ich jednak zdecydowana mniejszość, a ci, którzy wciąż odczuwają tęsknotę za krajem z chęcią utrzymują kontakt z innymi Polakami, o czym chociażby świadczą ciągle powstające grupy na Facebooku, nawet dla singli się coś znajdzie.
Obecność Polaków w Nadrenii jest na tyle ważna, że planowane jest utworzenie specjalnej placówki, która miałaby dokumentować losy Polaków w Niemczech. A jest co dokumentować, ponieważ Polacy wzbogacali Nadrenię na wiele sposobów. Aż 23% polskich eksportów trafia właśnie do Nadrenii, a szkółki piłkarskie mogą pochwalić się dużą liczbą zdolnych Polaków, którzy uczęszczają na zajęcia – znany wszystkim Łukasz Podolski grał swego czasu w FC Köln. Trzeba zauważyć, że piłka nożna jest wśród Nadreńczyków niemal obiektem kultu. Dodatkowo w Düsseldorfie znajdziemy Instytut Polski, który zajmuje się promocją kultury naszego kraju, a na całym terenie znajduje się wiele mniejszych organizacji oraz grup wspierających Polaków za granicą.
To, jak jest się postrzeganym na emigracji przez miejscowych jest niezwykle istotne. Dbanie o pozytywne relacje jest ważne nie tylko ze względu na wpływ, jaki mają one na poziom życia w danym kraju, ale także dlatego, iż będąc za granicą zawsze wystawia się świadectwo swojej ojczyźnie. Rząd Nadrenii Północnej w samych pozytywach wypowiada się o Polakach. Chwali ich za dobre wykształcenie oraz posiadane kwalifikacje, które ułatwiają nie tylko znalezienie pracy, ale też ubieganie się o różnego rodzaju dotacje biznesowe. Szczególnie podkreśla się fakt, iż jedynie niewielka ilość osób (3,9%) nie ukończyła szkoły ogólnokształcącej, a ponad 37% posiada wykształcenie wyższe (średnia wśród imigrantów wynosi 31%). Co więcej, tylko 10% Polaków potrzebuje pomocy od państwa, chociaż u wszystkich imigrantów odsetek ten wynosi ponad 15%. Są to imponujące osiągnięcia zwłaszcza, iż Polacy stanowią drugą najliczniejszą grupę obcokrajowców (na pierwszym miejscu znajdują się emigranci z Turcji).
Chociaż Polacy mieszkający w Niemczech mogliby z łatwością zapomnieć o rodzinach, które zostały w Polsce – jest zupełnie inaczej. Mimo upływu lat więzi wciąż pozostają silne, a emigranci doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji panującej w Polsce. W związku z tym wspierają krewnych tak, jak mogą. Jeszcze kilka lat temu przelewy z oraz do Niemiec były drogie i czas oczekiwania na nie wynosił około tygodnia. Taki model nie ma jednak racji bytu we współczesnym, zabiegany świecie. Na szczęście ze względu na duże zapotrzebowanie powstało mnóstwo firm, które zajmują się właśnie przelewami. Polacy chętnie korzystają z firm oferujących transfery zagraniczne, takie jak TransferGo, ze względu na niskie opłaty oraz szybkość wykonywania przelewu. Polacy mieszkający w Niemczech starają się pamiętać o swoich korzeniach, a dzięki temu mogą dodatkowo dbać o bliskich nawet, jeśli widują się jedynie kilka razy w roku.