Zapewne nikt nie ma wątpliwości co do tożsamości pana na zdjęciu powyżej. Dlaczego więc nie wymieniam jego imienia i nazwiska? No cóż, artykuł i zdjęcie na Facebooku z nim związane mogą zostać zablokowane jeśli nie będzie zawierało “prawdy”.
Jak wiadomo po sieci krąży wiele memów i informacji na temat jakże dobroczynnej działalności pana B.G. Wszyscy ją znamy i wiemy doskonale, iż teoria głosi, że tylko wyszczepienie 101% populacji da nam wszystkim bezpieczeństwo (nawiasem mówiąc te słowa są urocze: wyszczepienie, wystrzelanie, wymordowanie).
Nasza partia ma słuszną linię
A więc jak za starych dobrych czasów w głównych mediach, w tym na Facebooku, nie można krytykować nikogo kto idzie pod rękę ze słuszną linią partii…. o przepraszam, tzw. “zdroworozsądkowej narracji”, zwłaszcza gdy ta narracja dotyczy jedynej słusznej drogi ku zdrowiu i szczęściu całej ludzkości.
A nie od dziś wiemy, że właśnie pan B.G. jest uosobieniem tego szczęścia i dobra, które nas czeka. Mój Boże, jak my mogliśmy żyć do tej pory bez jego pomocy i dobroci? Na szczęście te czasy już zaraz będą poza nami. Niestety w sieci pojawiają się wredne trolle, które raz po raz wytykają błędy, a wręcz knowania w jedynym słusznym kierunku i bezczelnie próbują ośmieszać nasz promyk nadziei na przyszłość.
Niestety, oni nie rozumieją jaką wyrządzają krzywdę sobie, ale też i innym. Ba, przede wszystkim innym – po prostu narażają ich na jawną zgubę. Na szczęście na straży stoją dzielne media jak Facebook, który zawsze czujnie śledzi wszelkie tzw. “fake-newsy” i odpowiednio reaguje. Nie inaczej jest i tym razem. Oto jeden z takich obrzydliwych memów:
Mem informował o tym, że pan. G promujący nachalnie szczepienia nie zastosował tej procedury wobec własnych dzieci – jak twierdzi lekarz, który opiekował się jego rodziną. Na szczęście dzięki czujności osób dbających o nasz komfort psychiczny mem został zablokowany wraz z odpowiednim komentarzem, który ukazuje się gdy klikniesz “Wyświetl szczegółowe informacje”. Cóż więc się ukazuje:
Prosty wniosek: Fałsz
No jakżeby mogło być inaczej. Może nie byłoby w tym jeszcze nic nadzwyczajnego, gdyby nie ciekawy link prowadzący do tej strony: https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty/to-nieprawda-ze-bill-gates-nie-szczepil-swoich-dzieci/ . Na czym więc ów fałsz wg tej strony, a także wg Facebooka polega?
Jak czytamy na tej stronie:
Autor tekstu powołuje się na rzekome słowa prywatnego lekarza Billa Gatesa, który na sympozjum w Seattle miał powiedzieć, że jego pacjent stanowczo odmówił szczepienia swoich dzieci, gdy te były małe. W artykule nie znajdujemy jednak ani nazwiska lekarza, który miał wypowiedzieć te słowa, ani nazwy sympozjum, na którym miały one paść. Autor nie dostarcza żadnych dowodów na prawdziwość przekazywanej informacji. O jej nieprawdziwości donosił już też amerykański portal fact-checkingowy PolitiFact.
OK, skoro więc nie zaszczepił to oczekujemy jasnego dowodu, że zaszczepił – jakiejś wypowiedzi innego lekarza, a może samego pana B.G? Tego właśnie byś oczekiwał?
No to niestety się rozczarujesz.
Oto bowiem nie dowiadujemy się nic z podobnych rzeczy, za to możemy przeczytać, że szanowna małżonka pana G., Melinda, na forum ekonomicznym powiedziała, że:
Szczepionki są cudem – zaledwie kilka dawek może zapobiec śmiertelnym chorobom przez całe życie. Uczyniliśmy szczepionki naszym priorytetem numer jeden w Fundacji Gates, ponieważ widzieliśmy z pierwszej ręki ich niesamowity wpływ na życie dzieci.
Czy to nie wystarczający dowód, że szczepili swoje dzieci? Mało Ci? To proszę, drugi koronny argument. Uwaga cytuję cały ten fragment:
W jednym z postów na Instagramie kobieta napisała również: “Kiedy urodziło się moje pierwsze dziecko, Jenn, ponad 800 000 dzieci umierało każdego roku na rotawirusa – chorobę, której można zapobiec. Miałam złamane serce, gdy wyobrażałam sobie, jak twoje dziecko zachorowało, wiedząc, że istnieje lek, który może je uratować, gdybyś tylko miał do niego dostęp. W tym momencie wszystko stało się jasne. Żadne dziecko nie powinno umrzeć, jeśli można temu zapobiec. Bill i ja poświęciliśmy nasze życie zmniejszeniu liczby tych, którzy umierają.”
Jeśli właśnie nie sięgasz po całe opakowanie chusteczek higienicznych, by otrzeć lecące ciurkiem łzy to znaczy, że jesteś bezduszną istotą, której nie zależy na dobru innych ludzi. Niestety. Bo biedni ludzie np. w Afryce nie potrzebują jedzenia, dostępu do lepszej edukacji, czy może grantów na rozwój przedsiębiorczości. Oni potrzebują szczepionek. Tylko ile można zarobić na jedzeniu, edukacji czy grantach? Grosze, jeśli w ogóle. Co innego na szczepionkach….
Na tym artykuł się kończy i jak doskonale widzisz, Facebook miał pełne prawo do uznania za fałszywą informację, że pan G. jednak nie szczepił swoich dzieci. Czarno na białym. Czy tam odwrotnie.
Logika po nowemu
W logice nazywa się to “niewłaściwa metoda rozumowania”. Jedną hipotezę obala się drugą. I abstrahując już od tego jak naprawdę było, choć jestem niemal pewien, że jego dzieci szczepione nie były, przykład ten pokazuje jak wygląda cenzura w nowoczesnym wydaniu. Można się tylko spodziewać, że będzie się zacieśniać i dotyczyć coraz to większej ilości informacji.
To po co korzystasz z facebooka – ktoś zapyta. Dobre pytanie. Pewnie dlatego, że póki co nie ma dla niego realnej alternatywy. Czas więc pewnie najwyższy, by powstała, ale pewnie prędko się to nie ziści. Choć z drugiej strony wierzę w mądrość wolności internetowej, która zawsze swoje ujście znajdzie.