W Polsce milion osób cierpi na chorobę wieńcową. 100 tys. osób rocznie na nią umiera. Jest najczęstszą oficjalną przyczyną zgonów w naszym kraju. O przyczynach zachorowalności na nią zapewne każdy z nas wiele razy słyszał: palenie tytoniu, zła dieta, brak ruchu.
Na pewno każdy z nas słyszał także o jeszcze jednym z podstawowych czynników ryzyka chorób wieńcowych jakim jest cholesterol. Lekarze biją na alarm, każą nam obniżać poziom cholesterolu poniżej 200, wskazują na dobry i zły cholesterol, a także zalecają dietę śródziemnomorską. Ale czy na pewno mają rację? Czy nie warto zgłębić tematu, by nie doprowadzić się do stanu, z którego ciężko będzie już powrócić do pełni zdrowia?
Poznaj 8 prawd, które rozprawiają się z cholesterolem jako przyczyną chorób wieńcowych.
- Jeden cholesterol.
Zacznijmy od tego, że cholesterol jest jeden i istnieje w 1 formie. Sam jest jednak transportowany przez 2 różne molekuły białkowe: LDL – białko niskiej gęstości (tzw. zły), w nim jest zamknięty cholesterol wychodzący z wątroby do całego organizmu. Powracający do wątroby cholesterol jest transportowany przez HDL – białko wysokiej gęstości (tzw. dobry). Są to tylko transportery cholesterolu, więc nie bardzo wiadomo dlaczego mówimy o dobrym i złym? Jak zwraca uwagę Jerzy Zięba, autor „Ukrytych terapii” nie ma w tych substancjach nawet użytego słowa cholesterol! A to nie cholesterol w LDL powoduje, że naczynia krwionośne się zapychają (o czym dalej).
- Czy w blaszce cholesterolowej jest cholesterol?
Tak, jest, ale… Prawdą jest, że tzw. blaszka cholesterolowa odpowiada za zatykanie tętnic i żył – tylko czy ona rzeczywiście jest cholesterolowa? Sama blaszka bardzo często tworzy się poprzez wysoki poziom homocysteiny (jest to aminokwas siarkowy tworzący się ze spożywanego białka, wytwarzany przez nasz organizm). Duża produkcja blaszek może być także wywołana bakteryjnie, np. przez popularną chlamydię. Blaszki wędrują do uszkodzonych ścian tętnic, których uszkodzenie może być właśnie np. spowodowane chlamydią, ale także stanem zapalnym w organizmie. W przypadku uszkodzenia ścianek tętnic wątroba zaczyna produkować zwiększoną ilość blaszek cholesterolowych, aby je „naprawić”. Zbyt duża produkcja blaszek może prowadzić do ich zablokowanie poprzez utworzone skrzepy. Ale warto podkreślić , że sam cholesterol nie byłby w stanie tego uczynić, gdyż jest miękkim tłuszczem, a twardości samej blaszce nadaje zawarty w niej wapń, a to właśnie twardość skrzepów powoduje zatkanie tętnic i naczyń krwionośnych. Czy ktoś Wam każe sprawdzać poziom wapnia lub homocysteiny?
- Unikać tłuszczy zwierzęcych i jaj?
Lekarze radzą by nie jeść tłuszczów zwierzęcych – unikać smalcu, boczku, jaj. Tyle, że blaszce miażdżycowej nie znaleziono śladów tłuszczów zwierzęcych. Znaleziono natomiast tłuszcze pochodzenia…. roślinnego. Z kolei warunkiem koniecznym do zapobiegania wysokiego poziomu homocysteiny, substancji która ma bardzo duży wpływ na choroby wieńcowe, jest odpowiedni poziom witamin B6, B12 i kwasu foliowego – a te substancje znajdziecie w… żółtkach jaj. Tych samych, których macie nie jeść za wiele. 🙂
- Cholesterol naprawdę jest czynnikiem ryzyka? Raczej nie za bardzo.
Cholesterol jest oczywiście czynnikiem ryzyka chorób wieńcowych, ale relatywnie niewielkim. Poziom cholesterolu, który wskazuje na to, że należałoby się zainteresować tą sprawą to… 330. Palenie papierosów jest 6 razy większym czynnikiem ryzyka niż poziom cholesterolu. Zbyt wysoki poziom homocysteiny jest ryzykiem 40 razy większym…
- Czy cholesterol przyczynia się do zgonów?
Umieralność na choroby wieńcowe wśród osób które mają wysoki poziom cholesterolu jest statystycznie podobna jak wśród tych, którzy mają niski jego poziom. Czyli to czy ktoś ma wysoki cholesterol nie oznacza, że czeka go smutny koniec…
- A co z lekami obniżającymi cholesterol?
Nadmierne obniżenie poziomu cholesterolu lekami z grupy statyn może być groźne dla zdrowia. Statyny potrafią wywołać choroby mięśni, a także być odpowiedzialne za choroby nowotworowe! Ponadto statyny niszczą koenzym Q10 – paliwo dla komórek, dzięki któremu wytwarzają energię. Najwyższe zapotrzebowanie na ten koenzym jest w sercu. Obniżając poziom cholesterolu obniżamy zawartość koenzymu Q10 w sercu doprowadzając do jego osłabienia.
- Dlaczego świat farmaceutyki zaleca poziom cholesterolu max 200?
Badania dowodzące, że poziom cholesterolu nie powinien przekraczać 200 (a obecnie już nawet 190)… nie istnieją. Granica ta została utworzona przez koncerny farmaceutyczne w 1984 roku. Dzięki temu z dnia na dzień w USA, gdzie tą normę wymyślono, pojawiło się nagle 16mln nowych pacjentów. Na pytanie dlaczego tak jest odpowiedzcie sobie już sami. 🙂
- Wapń w blaszce cholesterolowej.
Skoro jednym z głównych składników powodujących zablokowanie tętnic blaszkami cholesterolowymi jest wapń to dlaczego lekarze nie każą nam obniżać poziomu wapnia? Trudno powiedzieć. Natomiast jeszcze trudniej zrozumieć dlaczego nie jest polecana witamina K2 – to właśnie ta witamina odpowiada m.in. za właściwe odprowadzenie wapnia z tkanek miękkich do kości. Niestety jest ona mało znana i to jest chyba jej największa wada.
Obawa przed podwyższonym poziomem cholesterolu jest niczym nie uzasadniona. Jest wiele innych czynników ryzyka chorób wieńcowych, ale niestety nie są one tak uwypuklane jak cholesterol – powód jest niestety dosyć oczywisty – zarobki firm farmaceutycznych. Natomiast podczas wizyty u lekarza większość z Was dowie się, że są to herezje. Warto więc chyba spróbować samodzielnie spróbować zgłębić temat – zwłaszcza gdy mamy podejrzenia, że coś z naszym sercem, układem krążenia jest nie tak. Szansa na to, że przyczyną problemów jest cholestrol jest w świetle powyższych faktów popartych badaniami – bardzo nikła.
Dlatego na początek proponujemy Wam książkę Uffe Ravnskov’a pt. “Cholesterol naukowe kłamstwo” – znajdziecie ją w najniższej cenie tutaj. W niej dowiecie się dużo więcej na ten temat, a także na temat badań, które obalają cholesterolowy mit.
Nie przegapcie kolejnych artykułów rozprawiających się z narzuconą nam codziennością i śledźcie nasz profil na Facebook’u i Twitterze.
Źródła: Uffe Ravnskov “Cholesterol naukowe kłamstwo”, Jerzy Zięba “Ukryte terapie”
Zdjęcie: http://lsveikata.lt
Od dawna podejrzewałem, że z tym cholesterol em to nie jest tak jak podają czasopisma lekarskie i nie tylko. Obserwowałem pacjentów z umiarkowanie podwyższonym cholesterol em do250mg% i nie zapisywałem im żadnych statyn ani fibratów, chyba że koniecznie się tego domagali. Proponowałem zmianę trybu życia, dużo warzyw, ryb i owoców i umiarkowany wysiłek. Sam zresztą taki sposób odżywienia stosuję a ruchu to mam aż nadto. Co ciekawe nigdy nie miałem dolegliwości typu wieńcowego.Ciekawą propozycją jest koenzym.
Tak, koenzym Q10 daje energię komórkom. Ale z tymi rybami to ostrożnie – chyba, że z pewnego źródła. Bo to co leży w marketach nasączone jest potworną dawką chemii.
Własnie o tym, czyli jak koncerny sobie to wymysliły, w konwencji czarnego humoru moja powieść ,,Bieg”.
Pieknie poszliscie za Jerzym Zieba.Przydaly sie te Jego wyklady na youtubie.Lepiej tak niz dalej macic w glowach mniej oczytanych.
Dziękujemy, Ty pięknie napisałeś. Jerzy Zięba jest dla nas kagankiem w mrokach niewiedzy i celowego mącenia w umysłach. Chcemy, by informacje o tym, że można inaczej dotarły do jak największej ilości osób.
JAK POZBYĆ SIĘ MIAŻDŻYCY Jerzy Zięba
https://www.youtube.com/watch?v=3CA8pJ11rxQ
Dzięki panu J. Ziębie wiele kłamliwych teorii medycyny akademickej wychodzi na jaw,wiele też i tematów zdrowotnych nie upublicznianych a bardzo ważnych w fizjologii człowieka jest przemilczanych.To wszystko po to aby przemysł farmaceutyczny miał się dobrze.Czytajcie i słuchajcie ludzie zdrowi i chorzy pana J.Ziębę na youtube.com a zapewne każdy znajdzie coś na temat zdrowia dla siebie.
cenna uwaga !!!!
Lekarz z przychodni stwierdziła,że dawniej nie było znane leczenie wysokiego cholesterolu I ludzie umierali.Ja odpowiedziałam,że dawniej ludzie nie mieli wysokiego cholesterolu bo jedli mnóstwo jajek bez chemii i tym samym się leczyli.Problem ten nie występował.A dziś przez obniżanie go umieraja.Dawniej za pacienta wyleczonego dostawali wynagrodzenie, dziś jest odwrotnie.
medycyna nie jest po to zeby leczyc, ale po to zeby zarabiac