Autorką teksu jest Anna Mikołajczyk – psychoterapeutka pracująca z podświadomością i ciałem, zajmuje się także bioenergoterapią; założycielka Centrum Medam
Wiele osób z pośród tych których dopadła poważna choroba, zdarzenie życiowe prowadzące do różnych uszczerbków na zdrowiu i nie tylko, zadaje sobie pytanie, – dlaczego to mi się przytrafiło. Ja również, od wczesnych lat mojego życia uważnie śledząc i obserwując historię różnych losów ludzkich, zadawałam sobie to pytanie.
W moim życiu zauważyłam, że niezależnie od moich planów, marzeń, dzieje się coś więcej, coś co jest poza moją świadomością. Przychodzi nagle, niespodziewanie i ma wpływ na moje życie, czy tego chcę czy nie. Przez wiele lat drążyłam różną literaturę, szukając odpowiedzi od czego to zależy. Moją uwagę nieustanie przyciągały losy różnych osób i ich historii. Zawsze mnie one ciekawiły i inspirowały. Ważnymi wskazówkami było również moje własne życie. Oprócz wiedzy i doświadczeń innych osób, podążałam własną drogą mojej intuicji i wewnętrznemu prowadzeniu tej tajemniczej siły i mądrości. To ona naprowadzała mnie w kolejnych krokach mojego życia na odpowiednią książkę, film, wywiad, badania naukowe, osoby które były kolejnym elementem całej układanki. Sytuacje w jakich wielokrotnie znajdowałam się w czasie mojego życia, ich nietuzinkowość, zagadkowość i brak ich racjonalnego wytłumaczenia były właśnie są nieustanną inspiracją, i są nią nadal, po dzień dzisiejszy.
Dzisiejszy podział nakreślił Hipokrates
Dzięki temu właśnie dotarłam do podświadomości, do zrozumienia zależności duszy i ciała, do tego mechanizmu który ma wpływ na to, co dzieje się z nami i wokół nas. Do tej tajemniczej zależności ludzkiego ciała i jego reakcji na różne sytuacje. Do wiedzy jak rozumieć ciało, jego rolę, szeroką funkcjonalność i głęboką mądrość zespołu ludzkich komórek.
Aby to zrozumieć lepiej, musimy wrócić do zamierzchłych czasów, czasów starożytnych. Do czasów Platona, żyjącego 400 p.n.e., który tak na marginesie, wierzył w reinkarnację i który głosił:
„Najpierw Bóg stworzył duszę, potem ciało. Następnie ożywił świat poprzez umieszczenie w duszy intelektu. Dusza jest przeciwieństwem materii, źródłem ruchu. Jest realna, ale nie materialna. Jest substancją, która się porusza. Posiada funkcje poznawcze: poznaje byt, różność, odrębność, tożsamość, podobieństwo. Jest nieśmiertelna, niezależna od ciała, prosta, doskonalsza od ciała, stąd złączenie z nim jest dla duszy niekorzystne”.
W tamtych czasach żył również Hipokrates, grecki lekarz, prekursor medycyny starożytnej. To właśnie wtedy wprowadzony został podział, dzielący człowieka na dwa elementy. Ciało, podległe medycynie jako materia i drugi duchowy, jako dusza podległa dziedzinie religijnej. Od tamtych czasów po obecne, człowiek stał się narzędziem dwóch odrębnych nurtów nauki, filozofii i medycyny, z ogromną szkodą dla ludzkości. Tym samym ważniejszą rolę przypisano ciału, i jego umysłowi intelektualnemu twierdząc, że umysł tworzy i myśli dzięki organowi ludzkiego ciała jakim jest mózg. Odsuwając właściwości duchowe na bok, jako coś podrzędnego i tak naprawdę mało istotnego.
Żyjemy w tym po dziś dzień
Zastanawia mnie fakt z jak wielką łatwością ludzkość uwierzyła i dała się zwieść. Wszak niepodważalne jest istnienie ducha w świecie życia. Przecież nie istniałoby życie i świadome uczestnictwo w obserwacji tego co dzieje się z nami i wokół nas bez świadomości duchowej. Ewidentnym dowodem na to jest fakt śmierci, kiedy materia oddzielona od ducha pozostaje martwa i ulega destrukcji. Podział ten jest podtrzymywany nadal, dlatego pomimo mojego ogromnego uznania dla rozwoju naukowego i technologicznego, stwierdzam iż faktem jest, że świat medycyny nadal potyka się o niedoskonałość w zwalczaniu zaburzeń, uznanych za choroby. Statystycznie, codziennie „odkrywany” jest nowy, kolejny rodzaj choroby. Tak więc nie widać końca uwalniania od chorób, a wręcz odwrotnie, ich nieustannego potęgowania i powielania. Mam nieodparte wrażenie, że natura nieustannie gra naukowcom na nosie, jakby chciała za wszelką ceną zwrócić uwagę, że to nie o to chodzi, że to niezupełnie ten kierunek rozumowania. Do tego człowiek stał się przede wszystkim obiektem zysku w obrocie potentatów w świecie medycznym, a religie uczyniły go sobie podporządkowanego w swojej ideologii celem sprawowania władzy i kontroli. Wszak każda z religii opiera się również na wpływach finansowych z podległych jej wiernych. Jeśli ideologia światowych religii byłaby naprawdę bliska wyłącznie Bogu, Stwórcy, wnosiłaby pokój i prowadziła do wznoszenia się świadomości rozumienia istnienia a nie była przyczyną wielu wojen i ucisków społecznych.
Tak więc oba nurty stały się cichymi władcami sprawowania władzy na Świecie, czyniąc sobie ludzi, podległymi, ucząc i przekonując, co jest najwłaściwsze i czego należy przestrzegać. I tak człowiek, jako istota rozumna nadal pozostaje pod wpływem tych którym bardzo odpowiada taki stan rzeczy. Wszak niekorzystny stałby się Świat Społeczny, ludzie samodzielnie myślący, wyzwoleni z masowej kontroli.
Gdzie tkwi źródło
Dziś już jesteśmy na etapie coraz precyzyjniejszych badań. Wiemy już, że wszystko zapisuje się w naszej podświadomości, że to właśnie w tej bazie danych zapisane są wszelkie doświadczenia. Wiemy również że w tych złożach są również wzorce programowanych, czyli przyjętych przekonań i zasad naszego funkcjonowania w świecie i otoczeniu. Na Uniwersytecie w Oxfordzie od kilkunastu lat trwają badania nad podświadomością. Bezsprzecznie stwierdzono, że w czasie naszego codziennego funkcjonowania korzystamy tylko 5% ze świadomego umysłu, a w 95 % funkcjonujemy wg naszej podświadomości. Nasze reakcje, decyzje, osobowość i los spoczywa w pokładach podświadomości.
Przejdź do drugiej części >>
Ciekawy artykuł. sama od 3 lat staram się dowiedzieć, dlaczego zachorowałam na schyłkową niewydolność nerek, bez wcześniejszych żadnych objawów. Po prostu w ciężkim stanie trafiłam do szpitala z diagnozą dializy, albo przeszczep, po którym jestem już od roku czasu. Podświadomość to szafa, która przechowuje nasze wcześniejsze myśli i pragnienia, więc jaki ma to związek z moją chorobą tego nie wiem. Może ktoś mi to wytłumaczy…
Bieda..bieda i falsz politykow..i mamy „przepis” na choroby…
są momenty że jak drżą mi czasami dłonie to mówię : „pieprzony Asperger” czy to tylko podświadomość czy coś innego ???