Aspartam, setki raz słodszy od cukru, może przyczynia się do depresji i zaburzeń lękowych. Przez dekady zakazany był w Stanach Zjednoczonych, aż do 1980 roku, kiedy w FDA (amerykańska Agencja Żywności i Leków) zmienili się decydenci a koncerny farmaceutyczne przejęły władzę. Nie trzeba zgadywać co zadziało się dalej: lawina recept na leki dla dorosłych i nastolatków cierpiących na depresję, ataki paniki i zaburzenia lękowe.
Przepis na „sukces” był prosty: otumanić ludzi dietetyczną colą i produktami „bez cukru”, które zawierały aspartam, a następnie przepisać leki wytwarzane przez ten sam koncern, które dawały uczucie „słodkiej niedoli”. Taką formułę wprowadziły koncerny, które wytwarzały i handlowały trucizną przeznaczoną do konsumpcji, a następnie produkowały i sprzedawały chemiczne farmaceutyki (SSRI) w celu „leczenia” symptomów zaburzeń lękowych i depresji. Oczywiście, te symptomy nigdy nie były przypisywane jedzeniu, słodyczom, gumom do żucia czy słodkim napojom gazowanym zawierającym toksynę dla centralnego układu nerwowego.
Za dużo fenyloalaniny, kluczowego składnika aspartamu, może zmniejszać poziomy serotoniny i prowadzić do depresji. A czego potrzebuje ktoś, kto cierpi na niski poziom serotoniny przyczyniający się do depresji? Selektywnych inhibitorów zwrotnego wychwytu serotoniny, czyli leków SSRI.
Chemicznie wywołana depresja, zaburzenia lękowe i ataki paniki
Oto jak dokładnie aspartam powoduje depresję i potęguje zaburzenia lękowe: aspartam zabija niektóre neurony umożliwiając napływ zbyt dużej ilości wapnia do komórek. Poprzez naśladowanie neuroprzekaźników, aspartam ułatwia przepływ informacji pomiędzy neuronami, wyzwalając nadmierne ilości napływających wolnych rodników, zabijających komórki. Otwiera drzwi „przestępcom”, a ci sieją spustoszenia. To dosłownie pobudza komórki nerwowe do śmierci. Nazwa tych toksyn to „ekscytotoksyny” (popularny glutaminian sodu to druga w kolejności najbardziej toksycznych ekscytotoksyn na rynku).
Ile aspartamu można spożyć?
Aspartam nigdy nie był badany na ludziach pod kątem bezpieczeństwa. Miliony ludzi dziennie na całym świecie spożywają aspartam w swojej żywności i napojach, wierząc, że to bezpieczny składnik. Każda z trzech syntetycznych, chemicznych składowych Aspartamu – który składa się w 50% z fenyloalaniny, 40% kwasu asparaginowego i 10% metanolu – stanowi zagrożenie.
EPA (Agencja Ochrony Środowiska – agencja federalna Stanów Zjednoczonych działająca w celu ochrony zdrowia ludzkiego oraz środowiska naturalnego) zaleca dzienny limit konsumpcji metanolu na poziomie 7,8 miligramów. Litrowa butelka napoju słodzonego aspartamem zawiera ponad 50mg metanolu. Niektórzy amatorzy takich napojów spożywają nawet 250mg metanolu dziennie – to 30 razy więcej niż limit ustalony przez EPA.
Toksyczne produkty
Aspartam znajduje się w wielu produktach. Na etykiecie oznaczany jest jako E951. Jak już wiemy, masowo dodaje się go do napojów niskokalorycznych. Często wchodzi w skład tabletek musujących, a także, cukierków, gum do żucia czy drażetek odświeżających oddech. Dodawany jest również do pakowanych wędlin i ryb. Przede wszystkim jednak stanowi skład „słodzików”, czyli tabletek bądź płynów, zastępujących cukier. Aspartam stosowany jest często przez osoby chore na cukrzycę, gdyż nie prowadzi on do produkcji insuliny. Aby się przed nim ustrzec należy dokładnie czytać wszystkie etykiety, również suplementów i leków bez recepty, a do słodzenia wybrać stewię lub ksylitol, które także są przyjazne dla diabetyków.