Temat “najlepszej diety” rozgrzewa wiele głów. Rozgrzewa do tego stopnia, że są gotowi nie tylko bronić swojego stanowiska (co jest akurat ok), ale przede wszystkim zawzięcie atakować oponentów. Czasem brutalnie i bez ogródek. Jeśli i Ty stoisz twardo po jednej ze stron, albo chcesz się po prostu dowiedzieć co dla Ciebie będzie najlepsze to czytaj dalej.
Poniższe spojrzenie jest co prawda moim prywatnym zdaniem na całą sytuację, sądzę jednak, że na tyle wyważonym, by każdy wnioski dla siebie wyciągnął odpowiednie. Zaczynajmy!
Nie podążam za modą
Większość diet przychodzi i odchodzi. Paleo, eliminacyjna, bezglutenowa. Napisałem o tym we wstępie do artykułu, po publikacji którego zaczęła się gówno-burza na Facebooku: Droga do zdrowia po 40-ce: Jaka naturalna dieta może odmienić Twoje życie i zdrowie.
Ci z Was, którzy znają mnie dłużej to zapewne wiedzą także jaki ja mam pogląd na spożywanie mięsa. Ci co mnie nie znają, to poinformuję: jestem zwolennikiem diety opartej na roślinach, dopuszczam jednak u osób, które czują się dobrze, by od czasu do czasu mięso sobie jadły. Sam tak robię.
Dlaczego tak?
To nie jest jakieś moje widzimisię, tylko postawa poparta wieloma badaniami, z których jasno wynika, że osoby tak odżywiające się nie tylko lepiej się czują i mają więcej energii, ale także, a może przede wszystkim, wspomaga to kapitalnie ich organizmy w powrocie do zdrowia. W książce, którą opisuję w ww. artykule są linki do różnych badań w tej kwestii na niemal 70 stronach – zainteresowanych odsyłam.
Niestety wiele diet to chwilowa moda wykreowana przez celebrytów, lub też nowo-wykreowanych dzięki danej diecie celebrytów, która przemyca pół-prawdy o niej, nie informując o potencjalnych problemach.
Przejdźmy od razu do sedna: Co Ty powinieneś wybrać?
Zdziwisz się, ale jeśli mam Ci wprost udzielić odpowiedzi na to pytanie, to będzie ona brzmiała tak:
Wybierz to co uważasz, że będzie dla Ciebie najlepsze.
Koniec, kropka. Rozczarowany?
Jeśli tak to oznacza, że jesteś ciągle w grupie tych osób, która oczekuje, że odpowiedzialność za Twoje zdrowie weźmie ktoś inny.
Czy jednak to co napisałem powyżej oznacza, że nie powinienem się dzielić z Tobą co ja uważam za najzdrowsze i najlepsze dla większości z nas? Nie! Ja uważam, że powinienem się tym dzielić, bo to wiedza, która w praktyce przekłada się na zdrowie. A jeśli ktoś zamierza się z tego powodu obrażać, irytować i kłócić to przypominam, że u dołu każdego emaila jaki wysyłam jest taki przycisk ‘Wypisz się’ i każdy może z niego skorzystać. A jeśli wręcz przeciwnie -> masz ochotę dołączyć do naszego zdrowotnego newslettera to zapraszam do zapisania się choćby tutaj >
Dlatego w dalszym ciągu będę podkreślał zalety diety opartej na roślinach ze wsparciem zdrowych tłuszczy, radykalnym ograniczaniem mięsa, eliminacją cukrów i żywności przetworzonej.
Czy mięso jest złe?
Nie. Złe jest mięso przetworzone oraz ilości i forma mięsa jakie współczesny człowiek spożywa. Złe jest także mięso z wielkich ubojni, gdzie zwierzęta są nie tylko źle traktowane, ale faszerowane antybiotykami i karmione modyfikowanymi genetycznie paszami. Takie mięso naprawdę nam szkodzi. Nie wierzysz – to zajrzyj do tego artykułu.
Kura hodowana przez babcię na wsi (piszę “babcię”, bo moja babcia hodowała kury), która chodzi sobie wolna po podwórku i szuka robaków jest dobra. Pamiętam ten smak. Jajka od tej kury też są bardzo dobre. A żółtka były od babcinych kur tak żółciutkie, że nigdzie takich nie widziałem….. W ogóle te kury bardzo lubiłem, uwielbiałem im dawać jeść, a jedna bez problemu dawała się głaskać.
Na co uważać w dietach?
Trudno mi zliczyć ile razy podczas webinarów na te tematy rozmawialiśmy, aby przy diecie z przewagą roślin zwracać uwagę na witaminę B12 czy też cynk. Czy łatwo uzupełniać ich niedobory? Relatywnie łatwo choćby poprzez suplementację. Trudno mi też zliczyć ile razy mówiliśmy o konieczności przyswajania sobie Omega-3. Jak myślisz – jaki był między innymi cel tworzenia naszych zdrowotnych mieszanek olejowych?
A co wiecie na przykład od celebrytów keto? Najczęściej tylko, że jest super, że to najlepsza dieta świata, że parówka na śniadanie jest ok (choć oczywiście rośliny w keto też są – bądźmy sprawiedliwi), i że każdy może bez problemu sobie taką dietę zarzucić.
Od kogo jednak usłyszycie to?:
Dieta ta eliminuje węglowodany, co może prowadzić do niedoborów składników odżywczych, takich jak magnez, potas, błonnik pokarmowy, witaminy z grupy B i C. Niedobór błonnika w diecie może wpłynąć negatywnie na skład flory bakteryjnej jelit, co może prowadzić do chorób zapalnych i chorób o podłożu autoimmunologicznym. Osoba doświadczona może ułożyć dietę ketogeniczną, która będzie odpowiednio zbilansowana, ale jest to trudniejsze do wykonania niż w przypadku zrównoważonej diety. Wymaga to szczególnego podejścia i skonsultowania jadłospisu z dietetykiem. Propagowanie diety ketogenicznej bez szczegółowych wytycznych dotyczących zasad jej stosowania jest nieodpowiedzialne, a przeciętny konsument może mieć problem z samodzielnym ułożeniem odpowiednio zbilansowanej diety ketogenicznej.
Czy sądzisz, że ja to złośliwie napisałem? Jeśli tak, to jesteś w błędzie. To słowa dr Kulczyńskiego, który prezentuje wyważone stanowisko w kwestii keto, ba, nawet sam pomaga tworzyć jadłospisy osobom chcącym skorzystać z tej diety.
A może słyszałeś takie pojęcie “cheat-meal”?
To piękne staro-słowiańskie słowo oznacza posiłek będący odstępstwem od diety – takie małe oszustwo. W diecie wegetariańskiej świat na głowę się zawali jak raz na jakiś czas coś takiego zrobisz. Gorzej w przypadku postów wg dr Ewy Dąbrowskiej – praktycznie trzeba zaczynać od początku.
A co z dietą keto? Zobacz to: Nawet małe grzeszki podczas diety ketogenicznej powodują uszkodzenie naczyń krwionośnych. Ktoś ci o tym powiedział? Może zapomniał. Ale “kierunek zdrowie”, prawda?
Skąd ta agresja w dyskusji?
Wiele osób uważa, że jak oni coś stosują to musi to być już najlepsze na świecie. To syndrom pozakupowy opisany szeroko w marketingu – pewnie i w psychologii, ale tutaj nie będę w stanie powiedzieć jak się to nazywa – a więc syndrom mający na celu utwierdzić cię, że dokonałeś słusznego wyboru, nie pomyliłeś się i podjąłeś najlepszą z możliwych decyzji.
Ci najbardziej zajadli mam jednak nieodparte wrażenie, pojawiają się właśnie ze strony keto, miłośników diety karniwora. Może nadmiar mięsa budzi taką agresję? Trudno powiedzieć….
Dobra, więc spróbujmy jeszcze raz: Co Ty powinieneś wybrać?
- Zbierz wiedzę i wybierz to co Twoje ciało poczuje najlepiej, to co spowoduje, że poczujesz się lżej, że będziesz mieć więcej energii i wiary w powrót do zdrowia. Czy są ludzie, którym dieta keto pomogła? Jasne, że tak. Czy wg mnie lepszą alternatywą drogi do zdrowia jest wybranie diety opartej na roślinach z małą ilością mięsa (lub w ogóle bez): jasne, że tak!
- Na pewno w każdym wypadku chodzi o to, by nie jeść przetworzonej żywności, cukrów, taniego chleba pszennego i podobnych wynalazków.
- Na pewno wyciągać wnioski z tego co się czyta i słucha, a nie jak w przypadku “kierunków zdrowia”, gdzie możesz wysłuchać sobie przykładu na to jak pewna pani była wegetarianką, jadła pączki i naleśniki i wyzdrowieć nie mogła. Dasz wiarę? Dla niej wegetarianizm to były kluchy, naleśniki z dżemem, chleb no i w końcu rośliny. Dopiero jak się na mięso przerzuciła i jednocześnie cukry przestała jeść to się lepiej poczuła. Oglądałem. Ciekawe czemu ta pani się lepiej poczuła…. Ale bzdura dla nie potrafiących wyciągać wniosków już poszła.
- Na pewno nie ulegać modzie – coś co jest sprawdzone i działa od dekad ma największą szansę na to, że zadziała. Jak napisałem we wstępie: różne diety i nowości zbawienne, które pojawiają się znikąd najczęściej też donikąd nie prowadzą.
- Na pewno nie krytykować zajadle tego, który wybiera inną drogę do zdrowia. Lubisz keto? Świetnie, życzę ci powodzenia i zdrowia. Daj żyć innym.
A jeśli przekonuje Cię to co mówię i piszę na temat roślin i takowej diety to zapraszam do zajrzenia jeszcze do tego artykułu: Co się stanie z twoim organizmem gdy ograniczysz (lub wyeliminujesz) mięso z diety
Ważne na koniec
Nie jestem wysłannikiem WEF, ani koncernów farmaceutycznych (zarzucano mi to już – serio) i nie będę nigdy promował jedzenia robaków, a filozofia ograniczania mięsa nie wynika z tego o czym mówią w agendzie 2030, czyli przymusowego jego ograniczania, tylko zwyczajnych zasad zdrowego odżywiania się popartego wieloletnimi doświadczeniami milionów osób i bardziej uświadomionych lekarzy.
Wybierz dobrze dla swojego zdrowia.
A jakie jest Twoje zdanie?
Jakie Ty masz podejście do wyboru diety? Jakie argumenty przemawiają za wybraniem takiej właśnie drogi? Podziel się w komentarzu poniżej – może kogoś pozytywnie zainspirujesz?
jestem na diecie keto już 4 lata – nigdy w życiu tylu warzyw nie jadłam 🙂 żeby pozostać w ketozie należy odstawić wszystko co mączne i z cukrem, dodać trochę jajek i serów i właściwie to już. Keto może być wegetariańskie i wegańskie i nie trzeba jeść mięsa, tu o co innego chodzi: w tej diecie zmienia się czerpanie energii z węglowodanów na czerpanie energii z tłuszczów. Owszem ułatwia jedzenie więcej tłuszczu spożywanie np. jajek i serów, ale niekoniecznie mięsa (no chyba, że mówimy o podrobach, bo przecież pierś z kurczaka jest chuda). Dlatego jak ktoś mówi, że keto to jedzenie mięsa i nie jedzenie warzyw i dlatego to złe, to znaczy, że nie do końca wie o czym mówi (to tak jak z tym wegetarianizmem opartym na chlebie, naleśnikach i makaronie 🙂