Czy myślisz o postanowieniach na nowy rok? To Ci powiem tak: nie myśl o nich!
Jeśli mnie znasz choć trochę to dobrze wiesz, że uważam, że samodoskonalenie nie jest złym pomysłem, ani że nie powinieneś próbować się poprawiać. Wręcz przeciwnie! Warto i trzeba. Ja tylko chcę powiedzieć, że styczeń to wyjątkowo trudny czas, aby spróbować wprowadzić te zmiany, a zmuszanie się do wprowadzenia ich wszystkich teraz tylko zmniejszy prawdopodobieństwo, że faktycznie się zmienisz. I tylko dlatego o tym piszę. A dlaczego tak jest?
Powrót do normy po Świętach i Sylwestrze jest wystarczająco ambitny
Grudzień jest dziwny. Ciężko w nim dotrzymać diety, prawdopodobnie bierzesz udział w większej liczbie spotkań niż zwykle, co oznacza, że jesz gorzej i nieraz pijesz alkohol. Być może podróżujesz daleko, aby odwiedzić rodzinę, co wiąże się wieloma godzinami za kółkiem lub w pociągach. A może przeciwnie: gościsz rodzinę i przyjaciół, a w takim przypadku jest to miesiąc wyzwań logistycznych, których kulminacją będą Święta w trakcie których wcale nie wypoczniesz.
Rok kończy się popijaniem, a potem budzimy się 1 stycznia, obiecując, że zaczniemy być najlepszą możliwą wersją siebie, poczynając od teraz (no, może od jutra, ponieważ szczerze mówiąc, ten ból głowy jest dość silny). Szacuje się, że 80% osób podejmujących wyzwania w styczniu nie dotrzymuje ich.
A jest coś jeszcze gorszego: 50% spośród tych osób traci motywację!
Czy to więc dziwne, że większość postanowień zostaje porzucona do końca miesiąca? Po miesiącu takim jak grudzień dramatyczne zmiany nie są realistyczne. Powrót do normy życiowej przed 10 stycznia jest dość ambitny – i na tym powinieneś się skupić. Dokonaj innych zmian w życiu.
Słońce nas opuściło i wszystko jest okropne…
To nie tylko kalendarz spiskuje przeciwko Tobie. To także słońce. Grudzień jest najciemniejszym miesiącem w roku. Styczeń nie jest nieco lepszy, ale tylko nieco.
Brak światła słonecznego wpływa bezpośrednio na ludzkie nastroje. Nazywa się to sezonowym zaburzeniem afektywnym (SAD) i ma realny wpływ na motywację znacznej części populacji. Nawet narodowy instytut zdrowia w Stanach pisze, że:
Objawy sezonowych zaburzeń sezonowych sprowadzają się do smutnego nastroju i niskiej energii. Zebrane badania wskazują, że osoby z SAD mogą czuć się smutne, drażliwe i często płaczą; są zmęczone i ospałe, mają trudności z koncentracją, śpią więcej niż normalnie, brakuje im energii, mają obniżony poziom aktywności, wycofują się z sytuacji społecznych, pragną węglowodanów i cukrów oraz mają tendencję do przybierania na wadze z powodu przejadania się.
Zasadniczo wszystko, co ludzie zwykle próbują podejmować w ramach noworocznych postanowień – najczęściej dieta, ćwiczenia – jest utrudniane przez brak słońca. Badania pokazują, że im dalej na północ się mieszka, tym większe jest prawdopodobieństwo, że zostaniesz dotknięty tym problemem.
Osoby najbardziej oddalone od równika na północnych szerokościach geograficznych są najbardziej podatne na tego typu problemy. Na przykład w Stanach Zjednoczonych 1% osób mieszkających na Florydzie i 9% mieszkających na Alasce doświadcza SAD. W Kanadzie 15% populacji doświadcza lekkiej depresji, a 2–6% dotyka SAD. W Wielkiej Brytanii wygląda to tak, że 20% doświadcza lekkiej depresji, a 2% SAD.
Oznacza to, że dla znacznego odsetka ludności styczeń jest jednym z najgorszych możliwych okresów do zmiany nawyków. A jednak wielu z nas stara się z roku na rok po prostu coś wdrożyć, co nie wychodzi, co buduje kolejną frustrację, z którą często borykają się…. aż do kolejnego stycznia. Zaklęte koło.
Nie dokonuj gwałtownych zmian zaraz po nowym roku!
Ludzie myślą o nowym roku jako o najlepszym momencie na pozytywne zmiany. A tak wcale nie jest. W ciągu roku jest 11 innych miesięcy i warto zdecydować o samodoskonaleniu się w dowolnym innym czasie niż właśnie na początku stycznia.
Budowanie nowych nawyków jest trudne. Jeśli połączymy to z trudnościami jakie napotykamy na przełomie roku to naprawdę nie jest to dobry czas na dokonanie jakiejkolwiek zmiany, i nic dziwnego, że większość postanowień noworocznych zawodzi.
Więc nie rób żadnych postanowień. Pomiń gromkie zapewnienia, na których nieuchronnie się wypalisz, i zamiast tego spędź pierwszą połowę stycznia wracając do codziennej rutyny.