W dniu poprzedzającym napisanie tego tekstu dotarła do wszystkich wiadomość o “aresztowaniu” niektórych produktów sprzedawanych przez firmę Visanto, której twarzą jest Jerzy Zięba, za to, że rzekomo są to leki a nie suplementy. To doprawdy niebywałe wydarzenie pokazuje do czego zdolny jest system, by tylko utrzymać status quo i jedyny słuszny kierunek.
No właśnie, zacznijmy od tego. Wielu z czytelników tego bloga zapewne pamięta czasy komunistyczne, okres, który przedstawia się jako czas totalitaryzmu, braku swobody działań i myślenia. To oczywiście prawda, wielu z nas do dziś pamięta styl w jakim pisały gazety, co mówiono w dzienniku, strach przed denuncjacją, ogólny niedobór niemal wszystkiego (poza propagandą). Jednak mija właśnie 30 lat i mam wrażenie, że niewiele się zmieniło. To wszystko jest teraz po prostu przypudrowane, przyozdobione w kolorowy, błyszczący papier i przedstawiony za pomocą innych haseł i trików. Dalej mamy nachalną propagandę, jedynie słuszną prawdę, jedyne ustalenia naukowców, rozstrzygające zdania profesorów – instancje ostateczne i niepodważalne. Dostrzegacie analogię? Dostrzegacie ją także w tym, że krytyka tych dogmatów zarówno wtedy jak i dziś oznacza w sumie to samo? Cicho siedź, bo jak nie to Cię załatwimy!
W ramach prawa. I sprawiedliwości
Zarówno wtedy i dziś wszystkie te działania były określane jako działanie w ramach prawa, zgodnie z ustawami i na dodatek, co chyba jest najbardziej podkreślane – zgodnie z wiedzą naukową? Doprawdy? Zapytam więc: czym są więc te ustawy, kto je pisze? My obywatele, czy garstka “wybrańców” uważających się za oświeconych i wierzących w swoją nieomylność?
Czym jest wiedza? Wiedza to chwilowy stan tego, co udało nam się zgromadzić na dany temat, często nie posiadająca empirycznego potwierdzenia. A medycyna jest tu szczególnym przypadkiem gdzie ciągle się czegoś nowego dowiadujemy i odkrywamy. Co gorsza często także nie korzysta się z doświadczeń przeszłości uważając je za zabobony (vide: co dzieje się z zielarstwem w Europie i do jakiej roli próbuje się je zepchnąć).
Lek, nie suplement
Uznanie koenzymu Q10 czy trawy pszenicznej za lek kompromituje osoby, które takie opinie wystawiają. Warto jednak spojrzeć na ten problem szerzej. Ludzie, którzy za tymi “ekspertami” stoją (jak też i sami “eksperci”) nie zadają sobie trudu, by pomyśleć jak wielkie grono osób potrafią skrzywdzić i krzywdzą. Bo krzywdzą osoby, które korzystają z tych suplementów – osoby, które wiązały (wiążą) ogromną nadzieję, ze spożywania określonego suplementu będzie korzystnie wpływać na stan ich zdrowia, krzywdzą pracowników tej firmy, krzywdzą wreszcie wiarę w to, że istnieje prawo i sprawiedliwość. I normalnie te 2 słowa napisałbym z wielkich liter, ale obawiam się, że mógłbym zostać opatrznie zrozumiany, a bardzo bym nie chciał.
Czas na zmiany
Zresztą system nie zmieni się gdy wybory wygrają ci z lewa czy ci z prawa – to w gruncie rzeczy wszystko jedno. Potrzebna jest zmiana systemowa, głęboka. A zależy to tylko od nas, by ponownie tej jesieni nie dać się wciągnąć w gierki pt. “tamci to kradną, głosujcie na nas, bo my nie kradniemy” albo “ci to mieli afery, a my robimy porządki”. Nie dajcie się nabrać zarówno jednej jak i drugiej stronie. Zagłosujcie za totalną zmianą wszystkiego – sposobu myślenia, prawa, poczucia sprawiedliwości. To jest w interesie i zasięgu nas wszystkich. Nie wierzysz? To obejrzyj to wideo:
Popieramy chlorofil
A dzisiaj powiem, że zamierzam głosić hasło “POPIERAMY CHLOROFIL”, które wczoraj pojawiło się na naszym facebooku, właśnie w imię popracia dla Jerzego Zięby i krytyki skończonej głupoty tych, którzy postanowili “zaaresztować” trawę pszeniczną podając jako argument, że chlorofil jest lekiem…. Jeśli możesz dodawać swoje posty i komentrze z hashtagiem #popieramychlorofil to będę Ci bardzo wdzięczny!
Jurku – jesteśmy z Tobą!
Czemu nie przytaczać tu konkretnych nazwisk osób które w tym uczestniczą Imie i Nazwisko i chrzanić jakieś rodo.
Absurdem jest to,ze mnostwo innych firm z powodzeniem sprzedaje swoje koenzymy Q10 zarowno jako Ubichinon jak i Ubichinol, srebro i zloto kolidalne, trawe pszenicy od wielu lat i nikt nie uznaje tych za leki ,a jedynie suplementy Pana Zieby sa uznawane za leki pomijajac to,ze jest on w dawce zaledwie 100 mg gdzie w innych firmach jest suplementem diety w ilosci 200 mg w kapsulce. Jak to jest,ze nazewnictwo “lek” dotyczy wylacznie suplementow Pana Zieby i ZADNEGO INNNEGO ? Przeciez tego typu suplementy nie istnieja w bazie lekow, a jedynie suplementow.Wymyslono absurdalny zarzut tylko po to zeby niszczyc czlowieka i jego dzialanosc.Trawa z pszenicy uznana za lek z powodu zaratosci chlorofili??? a co z salata? jarmuzem? natka pietruszki? szpinakiem?? To sa leki bo chlorofil zawieraja??? warzywniaki natychmiast pozamykac i warzywa aresztowac panie pseudoekspertki.Wstyd i kompromitacja !!! Panie Jerzy ogromny mam dla Pana szacunek za to co Pan robi dla nas Polakow.