Jak pokonałem Dnę moczanową?
Ok. 8 lat temu pojawiły się u mnie typowe objawy dny moczanowej z bólem “palucha” u nogi, podwyższonym poziomem kwasu moczowego. Jak zacząłem czytać o tej chorobie to się przeraziłem. Ogromny ból i ogromne wyrzeczenia. Medycyna akademicka nie miała nic do zaoferowania oprócz Kolchicyny, Metypretu, Miluritu. Straszna chemia z nieprzewidywalnymi skutkami ubocznymi. Kupiłem 2 książki na temat dny moczanowej ale okazały się leczeniem akademickim (odłożyłem je na półkę). Zacząłem szukać ratunku w medycynie naturalnej i jest efekt.
Oczyściłem organizm z pasożytów i metali ciężkich. Oczyściłem nerki za pomocą ziół Chańcza piedra (zioła peruwiańskie). To dopiero pozwoliło mi na przeprowadzenie najważniejszego oczyszczania czyli oczyszczania wątroby. Metod jest wiele. Ja o wszystkim dowiedziałem się od Jacka Gdowskiego Bioenergoterapia.Organizm sam wrócił do równowagi. Polecam książkę Andreasa Moritza “Oczyszczanie wątroby i woreczka żółciowego” (wspaniała książka, oczyszczanie wątroby tak jak poleca dr Clark).Nie biorę żadnych leków. Stosuję zalety żywieniowe Jerzego Zięby. Biorę udział we wszystkich webinarach “Polaku lecz się sam”.
Jeżeli chodzi o szczegóły proszę o kontakt email znany Piotrowi Szponarskiemu, któremu bardzo dziękuję za propagowanie wiedzy o zdrowiu!, bo na chorobach to zna się każdy Polak.
Pozdrawiam, Marek
Treść opublikowana za zgodą autora