Niepokojące dane wskazują, że nasze dzieci tyją najszybciej w całej Europie. Jesteśmy niechlubnymi liderami pod tym względem. Za kilkanaście lat przegonimy też USA i Wielką Brytanię.
Artykuł pochodzi ze strony: https://parenting.pl/polskie-dzieci-tyja-najszybciej-w-europie-niedlugo-przegonimy-usa-i-wielka-brytanie
Otyłość prowadzi do wystąpienia wielu chorób i dolegliwości. Finalnie może być nawet przyczyną śmierci. Statystyki mówią, że już ponad 50 proc. polskiego społeczeństwa cierpi na otyłość. Szczególnie narażone są dzieci, które niestety w naszym kraju tyją najszybciej z całej Europy.
Początki tego problemu sięgają już najmłodszych lat, kiedy dzieci odstawiane są od mleka matki. Wówczas rodzice decydują, co będą podawali dziecku do jedzenia. Niestety, często już wtedy pojawiają się w diecie dziecka węglowodany proste, fast foody oraz półprodukty.
Dietetyk Hanna Stolińska-Fiedorowicz stwierdziła, że dużym problemem jest podawanie małemu dziecku różnych przekąsek i snacków pomiędzy posiłkami. Oprócz tego, głównym grzechem rodziców jest porcjowanie pożywienia. Często porcja jedzenia dla dziecka jest zwyczajnie zbyt duża, ponieważ rodzice boją się, że dziecko je zbyt mało niż powinno.
Dietetyk Justyna Marszałkowska-Jakubik powiedziała:
– Wielkość naszego żołądka jest wielkości naszej pięści. Wielkość żołądka dziecka jest wielkości jego piąstki, malutkiej.
Daje to pewien obraz tego, ile pożywienia prawidłowo powinno dostać dziecko.
Dzieci często słyszą, że nie wyjdą na dwór, dopóki nie przyniosą czystego talerza. Nie jest to dobra praktyka. Żołądek jest rozciągliwy i powiększa się za każdym razem, kiedy przyjmie zbyt dużą porcję żywności. Im żołądek jest większy, tym więcej pomieści i tym większy głód odczuwa osoba. Dziecko będzie jadło coraz więcej i więcej. Zapewne niejeden rodzic powie wówczas – wszystko w porządku, moje dziecko je tyle, ile trzeba. Nie jest to jednak prawda.
To jest prosta droga do wystąpienia otyłości u dziecka. Raz powstałe komórki tłuszczowe nie znikną, dopóki nie włoży się w to odpowiedniej ilości wysiłku, co paradoksalnie jest tym trudniejsze, im bardziej otyła jest osoba. Po wkroczeniu w dorosłość zmiany w organizmie powodują, że tym łatwiej będzie o dodatkowe, zbędne kilogramy.
Nie tylko po stronie rodziców leży jednak problem. Spore nieprawidłowości istnieją także na szkolnych stołówkach. Brak odpowiedniego finansowania, sprzętu, czasami także kwalifikacji, powoduje, że nie jest możliwe przygotowanie posiłku, który będzie pożywny i lekkostrawny. Władze powinny szybko zająć się tą kwestią, jeżeli chcemy rozwiązać problem otyłości w społeczeństwie.
Według ekspertów pracujących nad tym tematem, jeżeli szybko nie zrobimy czegoś w sprawie otyłości wśród dzieci, za ok. 15 lat przegonimy w tej materii nawet Stany Zjednoczone oraz Wielką Brytanię.