Robert De Niro został zmuszony wycofać film o wydźwięku anty-szczepionkowym ze znanego festiwalu filmowego Tribeca po tym jak otrzymał mnóstwo niedwuznacznych nacisków od przedstawicieli koncernów farmaceutycznych.
Długo oczekiwany film dokumentalny pt. VAXXED – From Cover-Up to Catastrophe, co w wolnym tłumaczeniu można przełożyć jako „ZASZCZEPIENI – od ujawnienia do katastrofy”, miał zostać pokazany na festiwalu filmowym pomimo tego, że gdzie indziej został już zawieszony z uwagi na prezentowane w nim treści mówiące o zależności szczepionek i autyzmu.
De Niro początkowo bronił swojej decyzji argumentując, że jego własny syn ma autyzm i czuł, że to niezwykle ważne, by kwestie związane szczepionkami i autyzmem były otwarcie dyskutowane i badane.
Niestety wokół jego stanowiska narastał coraz większa presja koncernów zabraniająca de facto wolności wypowiedzi, co już samo w sobie jest skandalem. De Niro niestety uległ tej presji, choć chyba trudno mieć do niego jednoznaczne pretensje. Nie wiadomo jak w takiej sytuacji zachowałby się każdy z nas. Zdecydował o wycofaniu filmu z festiwalu Tribeca, ulegając cenzurze, która została narzucona przez zwolenników szczepionek. Informacja o samym filmie została usunięta także ze strony festiwalu, a sam De Niro poczuł się zmuszony do wydania oświadczenia zaspokającego żądania producentów szczepionek:
Poprzez wyświetlenie tego filmu było pobudzenie do rozmowy wokół kwestii, która jest dla mnie i mojej rodziny niezwykle ważna. Jednak po przeanalizowaniu sprawy w ciągu ostatnich kilku dni z zespołem Tribeca Film Festival i z przedstawicielami społeczności naukowej, nie sądzimy już, że film przyczynia się lub sprzyja dyskusji w formie, na jaką miałem nadzieję.
A oto oświadczenie przedstawicieli festiwalu Tribeca:
Festiwal nie ma na celu unikania kontrowersji. Mamy jednak obawy co do niektórych rzeczy w tym filmie i czujemy, że uniemożliwiają nam one przedstawianie go w programie festiwalu. Podjęliśmy decyzję, aby usunąć film z naszego harmonogramu.
Propozycja „nie do odrzucenia”
Innymi słowy, stare metody zastraszania spowodowały taką a nie inną reakcję. Czyż w innym wypadku wycofywany by był gotowy film, nawet jeśli by był naprawdę kontrowersyjny i promował jeden punkt widzenia? A w czym jego treści zagrażają społeczeństwu?
Niestety, nawet ktoś taki jak Robert De Niro zdecydował, że nie może wdawać się w walkę z koncernami – zapewne uznał, że kosztowałoby to zbyt wiele i naraziło jego i jego rodzinę na wiele nieprzyjemności. Pozostaje mieć nadzieję, że prywatnie zdania co do całej sytuacji ze szczepionkami nie zmienił i zdaje sobie sprawę, że stał się kolejnym ogniwem walki koncernów.
Cenzura filmu VAXXED jest dowodem, że tego typu publikacje są i będą sekowane przez koncerny farmaceutyczne – z wiadomego powodu. Jeśli posłuchać głosów zwolenników szczepionek i korporacyjnych naukowców, każdy człowiek opisywany w filmie VAXXED to szarlatan i oszustw, a jego bełkot nie ma sensu. Jeśli tak jest, to po co go cenzurować? Jeśli ludzie, z którymi przeprowadzane są w filmie wywiady to oszuści i kłamcy to dlaczego nie pozwolić, by cały świat zobaczył jak niedorzecznych argumentów używają przeciwnicy szczepionek?
Co odsłania film VAXXED?
VAXXED opuszcza zasłonę przykrywającą dziesięciolecia oszustw naukowych. , odsłaniając prawdę o zagrożeniach jakie niosą za sobą szczepienia. I to właśnie dlatego szeroka opinia publiczna nigdy nie powinna zobaczyć tego filmu.
Podobnie jak w przemyśle GMO, przemysł szczepionkowy istnieje tylko z powodu intensywnych, dobrze finansowanych i realizowanych kampanii cenzury, ucisku, zastraszania i zniesławienia oraz promocji rzekomych korzyści. Każda gwiazda, która śmie zadawać pytania na temat szczepionek kierując się zwykłym zdrowym rozsądkiem – jak Jim Carrey, Rob Schneider, itd. – otrzymuje etykietę oszołoma, a konsekwencją jest też nagłe ucięcie się propozycji wielu ról aktorskich.
Tymczasem prawda naukowa o składzie szczepionki jest systematycznie tłumiona. Badania laboratoryjne wykonane specjalistycznymi urządzeniami ICP-MS wykazały, że np. Skład szczepionki przeciw grypie zawiera ponad 50000 ppb (cząstek na miliard – przyjęty na świecie sposób wyrażania stężenia bardzo rozcieńczonych roztworów związków chemicznych) toksycznej rtęci, metalu ciężkiego mocno związanego z uszkodzeniami neurologicznymi. Jest to 25.000 razy więcej niż EPA (Agencja Ochrony Środowiska) pozwala na zawartość rtęci w wodzie. A mimo to jest rutynowo wstrzykiwane do ciał dzieci w postaci szczepionek. I naturalnie powinniśmy wierzyć, że wstrzykiwanie takich ilości toksycznych metali ciężkich do organizmu dziecka jest w 100% bezpieczny.
Czy jest światło w tunelu?
Ten obłęd pseudo-naukowy trwa i będzie trwał dopóki ludzie nie będą w uczciwy sposób informowani także o niebezpieczeństwach płynących z przyjmowania szczepionek, a nie tylko i wyłącznie korzyściach. Każdy powinien mieć wolny wybór i móc samodzielnie decydować co dla niego jest dobre.